Relacja z występu zawodników ŚLZTS w 3. Grand Prix Polski Juniorów

ŚLZTS

Relacja z 3 GPP Juniorek i Juniorów.
 
W Luboniu odbył się 3 Grand Prix Polski Juniorek i Juniorów. 
 

Najdalej zaszła Natalia Szymczyk /MKS Skarbek Tarnowskie Góry/, który jako druga wyszła z grupy, gdyż zaliczyła tam porażkę z Adrianną Licbarską /MRKS Gdańsk/. To ją w 1/8 ustawiło na Ilonę Sztwiertnia /SKTS Sochaczew/, z którą przegrała 1:4 (-5,4,-8,-6,-8). Gra do przodu dla naszej zawodniczki się skończyła i trzeba było walczyć o miejsca, a tam na Natalię czekała jeszcze silniejsza przeciwniczka, bo Anna Brzyska /PKS Kolping Jarosław/, która w 1/8 po zaciętej walce przegrała z Julią Furman ?KU AZS UE Wrocław/. Anna Brzyska wygrała 3:0 (6,3,5) i tym razem Natalia Szymczyk musiała zadowolić się miejscem w przedziale 13-16.
 
Na dużo przed zawodami liczyła Laura Kałużny /JKTS Jastrzębie-Zdrój/, ale w grupie miała aż dwie zawodniczki z czopami Michalinę Górską /UKS Dojlidy Białystok/ i Lilianę Przybył /KU AZS UE Wrocław/. Z obydwoma niestety przegrała, z Górską 0:3 (-9,-9,-7), a z Przybył 0:3 (-6,-9,-10). W tym momencie wygrana z czwartą zawodniczką w grupie dawała naszej zawodniczce tylko możliwość gry o miejsca w przedziale 33-40. Wygrana z Aleksandrą Kuzio /MKS Czechowice-Dziedzice/ 3:0 (2,4,6) i Laura Kałużny kończy zawody w przedziale 33-40., a Aleksandra Kuzio 41-48.
 
Faustyna Cieślik /KS Mysław Mysłowice/ plasuje się na miejscach 41-48, gdyż wcześniej w grupie zajęła 3 miejsce, a potem przegrała z Karoliną Hołda /UKS Dojlidy Białystok/ 0:3 (0,-6,-7).

 

Amelia Wiącek /MKS Skarbek Tarnowskie Góry/ przebiła się z eliminacji do turnieju głównego, ale tam zajęła dopiero 4 miejsce w swojej grupie i w efekcie wylądowała na miejscach 49-56.

Pozostałe nasze zawodniczki nie przebiły się przez eliminacje.
 

W juniorach w turnieju głównym mieliśmy 6 naszych zawodników. Najlepiej z nich wypadł Krzysztof Gumiński /KTS Gliwice/, który zawody skończył na przedziale 17-24. Prześledźmy drogę Krzysztofa :pojedynki w grupie : z Patrykiem Dziubą /KU AZS Politechnika Rzeszów/ 0:3   (-7,-5,-8), z Maksymilianem Gwizdoniem /KS Mysław Mysłowice/ 3:1 (5,7,-12,3), z Arturem Słomka /Heksa Niedrzwica Duża/ 3:0 (7,5,5) w efekcie wyjście z grupy na drugim miejscu.
W 1/16 Krzysztof Gumiński przegrał z Szymonem Kolasą /KU AZS Politechnika Rzeszów/ 1:4 -9,-5,-4,9,-4), potem w walce o miejsce w przedziale 17-24 pokonał po zaciętej grze Damiana Korczaka /KU AZS Politechnika Rzeszów/ 3:1 (5,4,-9,10).

Piotr Ostachowski /KTS Gliwice/, kolejny nasz przedstawiciel, w swojej grupie zajął drugie miejsce, uzyskując nast. wyniki : 0:3 (-6,-3,-7) z Szymonem Kolasą /KU AZS Politechnika Rzeszów/, 2:3 (4,10,-5,-4,-8) z Janem Adamiakiem /KS Spójnia Warszawa/, 3:1 97,9,-9,5) z Jakubem Budzyńskim /LZS Kuźnica Żelichowska. Mimo tylko jednej wygranej Piotra uratowała dodatkowa tabelka, bowiem trzech zawodników miało po 4 punkty, a nasz miał najlepszy stosunek i dlatego z grupy wyszedł na drugim miejscu.

W 1/16 Piotr Ostachowski nie dał rady Patrykowi Dziuba /KU AZS Politechnika Rzeszów/ przegrywając 1:4 (-5,-8,-6,9,-4), a potem uległ również Damianowi Pyśkowi /LKTS Luboń/ 2:3      ( 11,7,-8,-9,-9), zajmując ostatecznie miejsce w przedziale 25-32. 
 

Miłosz Piecowski /KTS Gliwice/ miał istnego pecha, wygrał bowiem aż dwa pojedynki, a nie wyszedł z grupy. Stało się tak dlatego, że znowu trzech zawodników miało po 5 punktów i trzeba było zrobić dodatkową tabelkę pomiędzy nimi. Okazało się, że Miłosz miał najgorszy stosunek i mimo, że pokonał Jakuba Chmielowskiego / KSTS Krosno/ 3:2 (5,-8,9,-9,8) to właśnie pokonany wyszedł z grupy z numerem dwa , a nie Miłosz, jego zwycięzca. Tak to jest w tenisie stołowym trzeba walczyć o każdą piłkę, każdy set, bo niejednokrotnie trzeba sporządzać dodatkowe tabele. W ostatecznym rozliczeniu Miłosz Piecowski zajął miejsce w przedziale 41-48.
 
Bartłomiej Skórko przebił się z eliminacji do turnieju głównego, ale tam za bardzo nie pograł, bo przegrał z Mateuszem Żelengowskim /ZKS Zielona Góra/ 0:3 (-2,-10,-9), Szymonem Brudem /PKS Kolping Jarosław/ 0:3 (-5,-9,-5), a wygrał z Filipem Kosteckim /KS Nadarzyn/ 3:1 (5,7,-9,7). Z trzeciego miejsca w grupie mógł potem tylko walczyć o przedział 33-40, ale tam przegrał jeszcze z Marcelem Błaszczykiem /MLUKS Dwójka Rawa Mazowiecka/ 2:3 (-1,9,11,-6,-10) i ostatecznie uplasował się na miejscach 41-48.

 

Wiktor Ptak /KS Mysław Mysłowice/, kolejny nasz przedstawiciel, poległ na dodatkowej tabelce tak, jak Miłosz Piecowski. Ale po kolei : 0:3 (-5,-6,-10) z Maksymilianem Miastowskim /Ostródzianka Ostróda/, 3:2 (-2,8,-8,4,11) z Robertem Czerneckim /IKTS Broń Radom/, 2:3 (9,-8,-10,7,-7) z Dawidem Chilickim /UKS Dojlidy Białystok/. Z grupy z numerem dwa wychodzi Robert Czernecki, z którym nasz Wiktor przecież wygrał. Jak widzicie takie paradoksy rządzą dodatkową tabelką. Po raz kolejny przypominam : trzeba walczyć w grupie o każdą piłkę, każdy punkt, każdy set, bo potem nie zna się ani dnia, ani godziny. Trzecie miejsce w grupie, potem jeszcze gra o przedział, przegrana 1:3 (4,-4,-7,-6) z Mateuszem Rutkowskim /Dekorglass Działdowo/ i Waldemar Ptak ląduje na miejscach w przedziale 41-48.

 

Maksymilian Gwizdoń /KS Mysław Mysłowice/ w swojej grupie zajął czwarte miejsce, potem jeszcze przegrana w walce o miejsca i ostatecznie przedział 57-64.

 

Pozostali nasi zawodnicy niestety nie przebili się przez eliminacje.

 

Byli to :
Oliwier Gwizdoń, Karol Broszkiewicz /wszyscy KS Mysław Mysłowice/, Bartłomiej Gala, Michał Gala, Michał Bodnar, Filip Rułka /wszyscy KTS Gliwice/, Michał Łysakowski /TTS Polona Bytom/, Jakub Jęsik, Piotr Czaputa, Mikołaj Adamczyk /wszyscy MKS Skarbek Tarnowskie Góry/, Adrian Pańczyk, Wojciech Wojtaszczyk, Paweł Kurek, Maksymilian Buła /wszyscy KS Viret CMC Zawiercie/, Dominik Soliło /UKS Energia Siewierz/.

 

Najnowsze